Masz wrażenie, że życie dało Ci kolejne „może następnym razem”? Fetor Porażki to zapach dla tych, którzy zawiedli nierealne oczekiwania swoich rodziców, przegrali z deadline’em lub po prostu postanowili, że wystarczająco dobrze to ich nowe życiowe motto. Nie tylko dla biurowych wojowników, ale też dla: Tych, którzy „mogli być lekarzem”, ale zostali specjalistą ds. excela. Artystycznych dusz, których „genialny projekt” spodobał się wszystkim... oprócz klienta. Domowych bohaterów, którym nawet rosół nie wyszedł jak u mamy. Wszystkich, którzy uważają, że najważniejszy jest udział, a nie wynik. Bo przecież, jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz, prawda? A przynajmniej tak mówili, zanim życie Cię dopadło :-) „Fetor Porażki” – bo czasem przegrywasz, ale przynajmniej robisz to z klasą i dobrym zapachem! Co poczujesz? Top: Orzeźwiający zapach bergamotki i kwiatów pomarańczy – idealny na dobry początek dnia (nawet jeśli już jest 16:00). Middle: Jasmin, herbata i geranium – czyli nuty, które sprawią, że poczujesz się jak w drogim SPA, choć w rzeczywistości masz deadline na wczoraj. Base: Piżmo, ambra i miód – przypomnienie, że po zapierdolu zawsze przychodzi zasłużony relaks. Dlaczego warto? Stabilny produkt – Tak jak Ty, gdy ogarniasz pięć zadań naraz. Bezpieczny dla środowiska – Twoja planeta to doceni. Zero ftalanów i metali ciężkich – bo zasługujesz na lepsze zapachy niż te z korpo aneksu kuchennego. Uwaga! Nie pij! Woń Zapierdolu nie zamieni się w Woń Relaksu, jeśli potraktujesz ją jak drink. Trzymaj z dala od dzieci! Młode pokolenie musi dorosnąć do tego zapachu. Rozlałeś? Usuń preparat z powierzchni – zapach zapierdolu na meblach to już przesada.